czwartek, 31 grudnia 2015

Sylwester. Nowy Rok. Tradycje.



Sylwester, czyli huczna zabawa z okazji odejścia starego i powitania nowego roku, świętuje się w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. W Polsce prawdopodobnie tradycję sylwestrową zapoczątkowała staropolska szlachta, która w tę wyjątkową noc urządzała wystawne przyjęcia. Wznoszono noworoczne toasty i strzelano z bicza, żeby przegonić stary rok.




Na wsi natomiast, wieczór sylwestrowy charakteryzował się uroczystą wieczerzą z różnymi mięsnymi strawami. W wielu domach pieczono też całe stosy małych chlebków i bułeczek - bochniaczków, które później rozdawano kolędnikom i sąsiadom. W Sylwestrową noc szczególnie ważne były wróżby i obrzędy, które przepowiadały cały następny rok:
- Dobrobyt i obfitość miały zapewnić życzenia składane mieszkańcom wsi przez przebierańców (drabów) - "Gdzie drab przybędzie, tam szczęście będzie".
- Przed zmrokiem aż do północy obchodzono domostwa, pola, sady, śpiewając i dzwoniąc dzwonkami, żeby wypędzić stary rok a z nim wszystkie nieszczęścia
- Słuchano czy ziemia dzwoni, przykładając do niej ucho. Jej dzwonienie oznaczało obfite plony.
- Warto było pamiętać, żeby poruszać monetami w kieszeniach – tak by zadzwoniły. Miało to przywołać do siebie szczęście i bogactwo.
Niektóre wróżby przetrwały do dziasiaj. Obecnie popularna jest wróżba z szampanem jednym z atrybutów sylwestrowej zabawy.
- Duże bąbelki, poruszające się chaotycznie w kieliszku zapowiadają rok przemian i romansów.
Drobne, unoszące się równymi łańcuszkami do góry, zwiastują zdrowie i pomyślność w życiu rodzinnym.
- Bąbelki krzyżujące się sygnalizują, że należy zadbać o zdrowie I być oszczędnym.

Innym atrybutem sylwestrowej nocy jest zegar. Tuż po północy trzeba go nakręcić, żeby zagwarantować pomyślność domownikom. Ponadto najstarsza osoba w rodzinie powinna szeroko otworzyć okno lub drzwi, żeby wypuścić to, co stare a zaprosić do środka nowy rok.


Pierwszy dzień nowego roku natomiast trzeba spędzić w zgodzie i radości, żeby cały rok był szczęśliwy. Ponadto powinno się wcześnie wstać, żeby nie być leniwym i umyć się w zimnej wodzie dla zdrowia i urody. W tym dniu trzeba przygotować obfity, świąteczny obiad, żeby zagwarantować sobie dostatek na następny rok. Tradycją jest odwiedzanie krewnych i sąsiadów. Dawniej, wchodzący do domu goście, witali gospodarzy słowami "Na szczęście, na zdrowie, na ten Nowy Rok, żeby wam się rodziła kapusta i groch, ziemniaki i proso, żebyście nie chodzili boso".

Począwszy od 1 stycznia, w ciągu dwunastu dni obserwowano niebo, żeby odgadnąć pogodę na kolejne miesiące roku.


Autorem pocztówek jest Antoni Uniechowski.

sobota, 26 grudnia 2015

Kolędowanie.



Kolędowanie, chodzenie po kolędzie, to obrzęd ludowy, praktykowany też współcześnie. Istotą kolędowania była wymiana darów w zamian za życzenia - pomyślną wróżbę urodzaju i powodzenia.
Oskar Kolberg pisze: „W drugie święto Bożego Narodzenia, szczególniej wieczorem, zbierają się w kilkoro niedorosłe dzieci, (mianowicie komorników lub uboższych gospodarzy), i podchodząc pod okna lub do drzwi możniejszych mieszkańców wsi, różnemi niedobranemi głosy śpiewają piosnki zwane kolendami; a te są (jak wiadomo) proste, dawne, odnoszące się ku czci narodzenia Jezusa Chrystusa. – Czasem nawet mają z sobą skrzypce, na których niewprawny skrzypek śpiewaną kolendę rzempoli. Po odśpiewaniu kolendy, mieszkańcy chaty wynoszą śpiewającym parę groszy, pierogi albo inne datki, które oni zebrawszy, pomiędzy siebie rozdzielają, ucztują w karczmie, i zbiorami swemi cieszą się. Kolendowanie takie każdego dnia, a szczególniej w święta, powtarzają prawie aż do dnia N. Panny Gromnicznej. Przy tem kolendowaniu czasem odbywają zabawki, jako to: utaczania bałwanów ze śniegu, bicie się takiemiż lepionemi pigułkami i t.p.”

Popularną formą było kolędowanie z kukłami zwierząt, symbolizującymi siłę, zdrowie, życiową energię i płodność. Były to m.in.: turoń, kozioł, niedźwiedź, koń, kogut, bocian. Odgrywanie komicznych scenek oraz straszenie widzów i wyprawianie różnego rodzaju żartów było podstawawym elementem przedstawienia.





Ponadto charakterystycznymi postaciami w grupach kolędniczych byli: pasterze, trzej królowie, dziad, baba, Żyd, śmierć, diabeł, Cygan, żołnierz, policjant, kominiarze, muzykanci. I tak np. Kominiarz smarował wszystkich sadzą; dziewczyny uszczypnięte przez Bociana miały spodziewać się dziecka. Całemu widowisku towarzyszyła atmosfera ogólnej zabawy.


Często spotykane było też kolędowanie z gwiazdą wykonaną z kolorowego papieru, przymocowaną ruchomo do drzewca. Trzymający ją kolędnik nazywany był gwiazdorem.

Na dzień Trzech królów, (mówi Gluziński), zamiast z szopką chodzą szopkarze z gwiazdą papierową olejem wysmarowaną, w środku której pali się świeca i daje jasne światło na wystawie, istotnie w kształcie gwiazdy o ośmiu lub sześciu promieniach od środka. A to czynią na pamiątkę owej gwiazdy, która trzech królów do Betlehemskiej szopy doprowadziła”. 



W wielu regionach Polski pojawiały się tzw. Herody czyli grupy odgrywające biblijną opowieść o przyjściu na świat Jezusa. Formą kolędowania było też chodzenie z szopką, w której przy pomocy zestawu kukiełek odgrywano przedstawienia podobne do Herodów. Obchód kolędniczy był wyczekiwanym wydarzeniem, a pominięcie domu uważane było za zły znak.

Przy śpiewaniu kolend, widzieć można (jak mówi Gluziński) po niektórych okolicach pokazywaną szopkę. Początkowo ta szopka musiała być naśladowaniem szopki Betleemskiej w której się Jezus Chrystus narodził. Dzisiaj pokazywana, jest to budowla na ręku, z domu do domu przenosić się mogąca, kształtnie jakby jaki pałacyk z cienkich deszczek lub z tektury sklejona, różnym malowanym papierem i obrazkami ozdobiona; we środku jej z jednej strony jest obszerny otwór a w głębi widać świece palące się i całe wnętrze tej małej budowli oświecające; przytem wyobrażenia Pana Jezusa leżącego w żłobie, wołu, osła, trzech królów odwiedzających i.t.d. Po odśpiewaniu kolendy przez noszących, następuje zręczna odmiana w szopce dekoracyi. Dowcipny szopkarz wysuwa z boków ścian na scenę różne lalki drewniane lub papierowe. Obraca je, gada za nich, wyprawia różne figle, wprowadza rozmowy częstokroć tak śmieszne i naiwne, iż pierwszy raz je widzący (spektator) tak dobrze uśmiać się może, jak na jakiej scenie komicznej teatralnej. Sławny z dowcipu Szopkarz, jest czasem przez mieszkańców bardzo poszukiwany, dla ubawienia zebranych dzieci wiejskich”.




Zarówno forma składania życzeń jak i towarzyszące jej przedstawienia kolędnicze, oraz stroje (przebrania) uczestników obrzędu były zróżnicowane i zależne od regionu i czasu.

Obecnie przedstawienia kolędnicze są bardzo popularne jako forma teatru, prezentowana na różnego rodzaju kolędniczych przeglądach i festiwalach.

środa, 23 grudnia 2015

Boże Narodzenie. Tradycje.




Wigilia Bożego Narodzenia, wieczór wigilijny, inaczej gwiazdka, to dzień poprzedzający Boże Narodzenie. Obchodzona jest 24 grudnia. Wigilię świętuje się w gronie rodzinnym. Zgodnie z tradycją, kolację wigilijną rozpoczyna się po zachodzie słońca wraz z „pierwszą gwiazdą”. Jest to symboliczne nawiązanie do Gwiazdy Betlejemskiej zwiastującej narodziny Jezusa. Jak każe zwyczaj, kolację rozpoczyna się modlitwą i czytaniem fragmentu Ewangelii w części dotyczącej narodzin Jezusa. Potem zebrana rodzina dzieli się opłatkiem (nawiązanie do Ostatniej Wieczerzy), składając sobie życzenia, wybaczając urazy. W niektórych regionach Polski opłatkiem obdziela się gospodarskie zwierzęta, wierząc, że w noc Wigilii przemówią one ludzkim głosem. Opłatkiem dzieli się także symbolicznie z duszami zmarłych, składając opłatek na dodatkowym talerzu stawianym na wigilijnym stole.

Tradycją jest dekorowanie pomieszczeń sianem. Symbolizuje ono stajenkę, w której narodził się Jezus. Wiązka siana powinna znajdować się na stole, na podłodze, w kątach domu. Ponadto na stole zostawia się dodatkowe nakrycie, które jest symbolicznie przeznaczone dla niezapowiedzianego gościa.


Zgodnie ze zwyczajem stół zastawia się dwunastoma potrawami. W zależności od regionu i tradycji rodzinnych zestaw wigilijnych dań jest różny, ale zazwyczaj na wigilijnym stole powinny znaleźć się wszystkie płody ziemi. Każdą potrawę trzeba spróbować, ma to zapewnić szczęście i dostatek przez cały następny rok. Do najbardziej typowych należą m.in.: barszcz z uszkami, karp smażony i w galarecie, kapusta z grochem, kapusta z grzybami, pierogi z kapustą, gołąbki z kaszą i grzybami, paszteciki z grzybami, kluski z makiem, cukrem i miodem, makowiec, kutia, pieczony chleb, kompot z suszonych owoców. Zgodnie z polskim zwyczajem potrawy wigilijne powinny być postne I bezmięsne.


Tradycją jest rodzinne śpiewanie kolęd w wigilijny wieczór. Najbardziej znane to "Wśród nocnej ciszy”, „Cicha noc”, "Przybieżeli do Betlejem". Zwyczejem jest też obdarowywanie się prezntami „pod choinkę”.

Dawniej: “Przygotowania do Wigilii zaczynały się od rana. Trzeba było uważać żeby: pierwszym gościem był mężczyzna - miało to zapewnić pomyślny przyszły rok; nie kłócić się w myśl przysłowia - jakiś w Wigilię, takiś cały rok. Do wieczerzy wigilijnej gospodarz przygotowywał główną izbę chaty. Ustawiał w jej kątach snopy zboża. Na podłodze i na stole rozścielał siano. Zanim przyjął się w Polsce zwyczaj ozdabiania drzewka, gospodarz zawieszał u powały (sufitu) „sad" (małą jodełkę) wierzchołkiem w dół, ozdobiony świeczkami, orzechami, jabłkami i pierniczkami.




Zygmunt Gloger w swojej Encyklopedii Staropolskiej pisze: Stawianie snopów zboża po rogach izby, w której zasiadają do uczty wigilijnej, dotąd napotykane u ludu, było zwyczajem niegdyś we wszystkich warstwach powszechnym. U pani podwojewodzyny Dobrzyckiej w Pęsach na Mazowszu, jeszcze w pierwszej połowie XIX w. nie siadano do wilii bez snopów żyta po rogach komnaty stołowej ustawionych. Lud wiejski, po uczcie wiglijnej, ze słomy tych snopów kręci małe powrósła i wybiegłszy do sadu owiązuje niemi drzewa owocowe w przekonaniu, że będą lepiej rodziły.”


Gospodynie natomiast przygotowywały potrawy na wieczerzę – postniak. Wśród dwunastu potraw powinny były znaleźć się m.in.: żur, barszcz, grzybowa, migdałowa albo rybna; śledź, karp, sandacz albo szczupak; kapusta z grzybami, grochem; kluski z makiem, kasza jaglana ze śliwkami, kutia; strucla, słodka bułka drożdżowa przybrana plecionką i posypana makiem. Zgodnie z tradycją bułka musiała być duża, ponieważ miała zastąpić chleb aż do Trzech Króli czyli do 6 stycznia.


W tradycji ludowej wierzono, że na przełomie starego i nowego roku duchy zmarłych jeszcze raz odwiedzają swój rodzinny dom i zasiadają przy stole wigilijnym. Wierzono, że można było je zobaczyć przez dziurkę od klucza gdy spojrzało się do izby na puste krzesło przy stole. Wierzono, też że zanim mężczyzna zasiadł do wieczerzy powinien dmuchnąć na miejsce, żeby dusza się przesiadła. Z duszami zmarłych dzielono się także symbolicznie opłatkiem, składając go na dodatkowym talerzu stawianym na wigilijnym stole.



Jeśli chciało się zapewnić domowi powodzenie, to przy stole wigilijnym powinna była zasiąść parzysta liczba biesiadników. Gdy ich brakowało, w bogatych domach do stołu zapraszano służbę. Po odbytej wieczerzy przy śpiewie kolęd biesiadnicy szli na pasterkę; mszę upamiętniającą oczekiwanie i modlitwę pasterzy idących do Betlejem. Pasterka jest jedną z najważniejszych świątecznych tradycji. Odprawiana jest o północy z 24 na 25 grudnia

Przysłowia związane z Wigilią i Bożym Narodzeniem:
W jakim blasku Bóg się rodzi, w takim cały styczeń chodzi.
Jeśli dzień wigilijny pogodny, roczek będzie urodny.
Boże Narodzenie po lodzie, Wielkanoc po wodzie.
W dzień Adama i Ewy daruj bliźniemu gniewy.


czwartek, 3 grudnia 2015

Szopki krakowskie. Tradycje



Każdego roku w pierwszy czwartek grudnia w Krakowie na Rynku Głównym, odbywa się Konkurs Szopek Krakowskich. Przy pomniku Adama Mickiewicza szopkarze wystawiają swoje dzieła. Towarzyszy im tłum krakowian, rodziny twórców, turyści, ekipy telewizyjne. Wraz z dźwiękami hejnału, rozlegającego się z wieży Kościoła Mariackiego o godzinie 12.00, szopkarze przenoszą swoje prace do siedziby Muzeum – Pałacu Krzysztofory, gdzie obraduje Jury Konkursu. Obradom przewodniczy dyrektor Muzeum, a w skład jury wchodzą: etnografowie, historycy sztuki, artyści plastycy, pracownicy Muzeum Historycznego i Muzeum Etnograficznego. Konkurs Szopek Krakowskich jest otwarty.

http://www.mhk.pl/zbiory/szopki-krakowskie "Pierwsze szopki krakowskie powstały w połowie XIXw. Charakteryzuje je nagromadzenie miniaturowych elementów zabytkowej architektury Krakowa oraz umieszczenie w niej figurek Świętej Rodziny. Szopki tworzyli cieśle, murarze z podkrakowskich okolic. Było to dla nich dodatkowe zajęcie w czasie martwego sezonu budowlanego. a w okresie świąt Bożego Narodzenia chodzili ze swymi szopkami po domach. Od 2 poł. XIX w. wśród murarzy i robotników budowlanych w Krakowie zaczął powstawać odrębny cech szopkarzy. Tworzyli oni dwa rodzaje szopek: małe, bez teatrzyku, przeznaczone do postawienia pod choinkę i duże, dochodzące do kilku metrów, przystosowane do odgrywania przenośnego lalkowego widowiska ze specjalnie pisanymi tekstami i muzyką. Jednak zwyczaj odgrywania jasełek (przedstawień o Bożym Narodzeniu) zanikł w czasie I wojny światowej. Dopiero w 1937 zorganizowano I Konkurs na Najpiękniejszą Szopkę Krakowską, który spowodował odrodzenie się tradycji".